Ponieważ do ewentualnego wyjazdu pozostał już niecały miesiąc, czas najwyższy wziąć się w garść i zacząć działać. Jak wspomniał Marek, którego nie będzie do dnia 30.07 jeśli się nie mylę, aktualnie nie mamy kwatermistrza na obóz. Co za tym idzie, nie mamy na dzień dzisiejszy zielonego światła. O tym po czyjej stronie leży wina za zaistniałą sytuację rozmawiać nie warto, warto jednak pomyśleć, co można uczynić by sytuacja ta ulegnie zmianie. Na dniach będę miał od Kingi Adamusik telefon do Marty Serwin, która to jest główną osobą wydającą pozwolenia w referacie, a także która zajmuje się kontrolowaniem poprawności kolejnych prowadzonych kursów kwatermistrzowskich.
I tutaj jest mój wielki apel, gdyż wiem że wszyscy faktycznie CHCĄ jechać na ten obóz, który dalej powinien być określany swym mianem, nie zaś zwany prywatnym wyjazdem. Trzeba jak najszybciej rozwiązać sprawę Maćka. Mam świadomość, że tylko Maciek jest w stanie w tej chwili podziałać w kwestii swoich uprawnień, ale konieczne jest wysłanie choćby maila do dh. Serwin w celu ustalenia czy istnieje możliwość dostarczenia zadania zaległego, rozpatrzenia go oraz ewentualnego wydania pozwolenia na obóz. Co do tego ostatniego, mamy za sobą pewne dość mocne argumenty, jak choćby to, że Maciek rozliczył już 2 obozy, w tym Finlandię, która jest zbliżoną do Szkocji wyprawą.
Punktem wyjścia jest załatwienie tej sprawy. Jeśli nie pomoże interwencja Maćka i moja (pod nieobecność komendanta, jako drużynowego), będziemy się ratować kontaktami z dh. Waryszem i obecnością innych 'autorytetów' (mam tu na myśli Kingę, dh. Wcisło, może hufcowego dh. Klimę. Jest dla mnie czymś nie do pomyślenia, by roczne przygotowania całej drużyny wędrowniczej do obozu miały paść z takiego powodu (bo o pieniądzach wolę nie wspominać, dla mnie są to one kwestią drugorzędną, praca nad tym wyjazdem była więcej warta niż te 500 zł).
Na koniec już, jak pewnie wiecie, pozostaje problem samego Komendanta, który powoli się łamie. Trudno nie zauważyć że Marek ma teraz bardzo beznadziejny okres, na co wpływ ma fakt, iż wszystko spada na jego głowę (choćby fakt, że ponoć został kwatermistrzem kolonii zuchowej o czym dowiedział się znienacka na obozie z harcerzami). Dlatego tym bardziej powinniśmy spróbować rozwiązać ten problem bez jego pomocy, i przekazać mu ewentualne ostateczne rozstrzygnięcie. Najważniejsze jednak by chociaż spróbować. Tym bardziej, że jest to chyba ostatnia szansa by pojechać na obóz w składzie w którym będzie Marek (koniec studiów, konieczność poszukiwania pracy a co za tym idzie brak wolnego czasu w wakacje).
Liczę, że nie jestem w tym myśleniu osamotniony. Nie wyobrażam sobie tego konkretnego obozu bez Marka, który włożył mnóstwo siły i czasu, by dograć sprawę przelotu, komunikacji po Szkocji, sprowadził przewodniki i rozwiązywał trudne problemy w związku z transportem bagażu etc.
Cała inicjatywa leży teraz w rękach Maćka, z którym postaram się porozmawiać i ewentualnie jeśli będzie trzeba, porozmawiać również z odpowiednimi ludźmi który mogli by pomóc nam w zdobyciu zezwolenia na obóz. Jeśli zaś udałoby nam się ten problem rozwiązać, musimy wszyscy porozmawiać z Markiem, i poprosić go o ten jeden wyjazd, zapewne ostatni. Nie takie obozy się ratowało z opresji.
Tyle na razie ode mnie. Muszę jeszcze poszukać nam plecaków na wyjazd, bo nie domknęliśmy tej sprawy (a są one w kosztorysie). Czekam też na raport odnośnie finansów, kto już zarobił na obóz lub zebrał fundusze / znalazł sponsorów którzy dopłacą resztę do wyjazdu (tutaj zwłaszcza liczę na odzew od Venoma). Mile byłby też widziany odzew tutaj na blogu, ze strony wszystkich zainteresowanych. Będę w Krakowie do 22.07, potem nie ma mnie gdzieś do 29.07 lub 30.07, wrócę mniej więcej w tym czasie co obóz harcerzy, i do 22 lipca kwestia kwatermistrzostwa w Szkocji musi zostać rozwiązana.
EDIT:
Szybki przegląd plecaków:
http://allegro.pl/item214470381_plecak_lafuma_extreme_42.html - Lafuma z systemem oddychania pleców, mogła by być, 219 zł.
http://allegro.pl/item215514971_north_face_terra_30_czarny_.html - North Face, też wygląda nieźle. 200 zł.
http://allegro.pl/item214046901_profesjonalny_campus_nazir_55_l.html - Campus Nazir, 55l co prawda, ale również z siatką oddychającą. Ciekawa alternatywa dla nas, żeby mieć też plecak na cięższe wypady 4-5 dniowe. Nad tym modelem polecam się zastanowić.
http://allegro.pl/item213302233_plecak_the_north_face.html - bez wymiarów, North Face, wygląda nieźle, ale bez komina. 179 zł.
http://allegro.pl/item215005089_super_promocja_2007_plecak_hannah_45_litrow.html - z tańszych opcji, Hannah, 150 zł, ale już zwyczajny. Do samej marki mamy jednak zaufanie po zakupie namiotów.
Zawsze też można iść do PolarSportu tam pogrzebać za Summitem lub innym plecakiem.
Ja się bym chylił ku Campusowi, model Nazir. Jest większy nawet niż potrzebujemy, komin wygląda solidnie, mamy siatkę na plecach. Kolorystycznie mamy bodaj plecaki czarno żółte. Pozostaje tylko pytanie czy sprzedający na Allegro posiada więcej takich plecaków i będzie chętny je sprzedać. Trzeba pytać. Odnośnie tej sprawy też czekam na wasze opinie.
piątek, 13 lipca 2007
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz